Siedziałam samotna w moim pokoju.
Lubiłam ten pokój najbardziej ze wszystkich w tym domu. Był on
po środku. Wejście do niego było na przeciw drewnianych schodów.
Ściany były pomalowane na pudrowy róż. Meble były białe, koło
wielkiego łóżka stał wygodny fotel w kwiatki, w którym
uwielbiałam przesiadywać. Niestety ostatnio robiłam to coraz rzadziej, ponieważ w moim życiu tyle się działo. Z mojego pokoju
było wyjście na balkon na którym mieściły się dwa leżaki i
mały stolik. Dwa pozostałe pokoje były urządzone w podobnym
stylu. Na piętrze znajdowała się jeszcze toaleta i łazienka. Na
parterze był duży salon i otwarta na niego kuchnia. Na ogródku był
niewielki basen i altanka oraz dwie huśtawki. Było to dom marzeń,
przynajmniej moich. Mój dom w LA był zupełnie inny od tego. Nie
panowało tam ciepło takie jak tu, nie mówię tu o cieple fizycznym ale o cieple rodzinnym, o cieple jakim otacza się dom gdy
czujemy się w nim bezpieczni, gdy czujemy się w nim spokojnie tak
jak dzieci w brzuchu swojej matki. W LA wszystko było zimne i
surowe. Mojego pokoju nie mogłam urządzić tak jak chciałam, bo
jak twierdziła moja mama hipokrytka wszystko musi do siebie pasować, bo co powiedzą ludzie? W Royal cały dom urządziliśmy z tatą, sami
go malowaliśmy i wnosiliśmy meble, to była czysta przyjemność. Z
mamą nie byłam nigdy tak blisko jak z tatą. Mama jest zagubiona,
myśli, że robi dobrze ale wychodzi na odwrót, ona po prostu mnie
nie słucha, może słyszy ale na pewno nie słucha. Teraz gdy siedzę w
tym fotelu w kwiatki, który pochłania moje smutki niczym okap kłęby
dymu z gotującej się potrawy to zastanawiam się co ja takiego
zrobiłam?dlaczego to wszystko spotkało mnie?I jeszcze Mandy i Van
są na mnie złe.Nie miały powodu się tak unosić.A co jeśli miały?
-Ej Alice dalej się przejmujesz?-z
rozmyślań wyrwała mnie Cece.
-Tak, to moje przyjaciółki, tyle mi
pomogły-powiedziałam smutno.
-Byłe przyjaciółki, teraz ja jestem
twoją przyjaciółką, one zachowały się niewłaściwie pamiętasz?-zapewniała
mnie Cece
-Naprawdę?-zapytałam niepewnie.
-Tak skarbie, to była ich wina, ty
byłaś dobrą przyjaciółką, a skoro one nie chcą twojej
przyjaźni to mogą sobie odejść-Uśmiechnęła się
-Skoro tak mówisz to może masz
rację-oznajmiłam
-Oczywiście, że mam-przytuliła mnie
Cece
-Dziękuję, że ty ze mną
zostałaś-szepnęłam do jej ucha
-Pomogę Ci ale teraz ty musisz pomóc
mnie-powiedziała
-Dobrze, o co chodzi?-zapytałam
zaciekawiona.
-Pewien chłopak nie chce się ode mnie
odczepić i myśli, że będziemy razem, muszę do niego napisać
list, a drukarka mi wysiadła a nie chce mi się jechać na
miasto..-mówiła
-I pewnie chcesz, żebym go za Ciebie
napisała bo piszesz jak kura pazurem?-dokończyłam
-Czytasz mi w myślach-zaśmiała się
Cece
-Ok co mam pisać?-zapytałam
wyciągając kartkę i długopis
-Bardzo Cię przepraszam ale nie możemy
się już spotykać, nie chcę być z Tobą, jesteśmy z innych
światów. Ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył..-mówiła Cece a
ja uważnie zapisywałam.
-Zrobione-powiedziałam triumfalnie
podnosząc kartkę ku górze- teraz na pewno się odczepi-ciągnęłam.
-Oj tak, na pewno..-przytaknęła Cece po
czym zgięła kartkę i włożyła list do niebieskiej koperty.
***
Usłyszałam czyjeś kroki na parterze,
zbiegłam po schodach i zobaczyłam Mandy i Van wchodzące do
mieszkania.
-Jest Cece?-zapytała Mandy
-Nie ma, a co chcecie ją zaatakować
bezpodstawnymi oskarżeniami?-zapytałam z ironią.
-Alice zrozum, jej nie można ufać-zapewniała mnie Van
-To jest moja przyjaciółka,
zrozumiecie to w końcu?-zapytałam
-To gdzie była gdy potrzebowałaś
pomocy?Gdy siedziałaś zamknięta w ośrodku?No gdzie?-Mandy
podniosła głos.
-Pogubiła się, każdy zasługuję na
drugą szansę-oznajmiłam.
-I nagle teraz wróciła do Ciebie,
jak gdyby nigdy nic, tak po prostu przyszła i powiedziała
przepraszam, zostańmy przyjaciółkami, wszystko będzie tak jak
kiedyś?-zdenerwowała się Van
-Wy jej po prostu
zazdrościcie-krzyczałam do dziewczyn.
-Zazdrościmy? Czego? Alice opamiętaj
się nim będzie za późno, teraz nie możemy nikomu ufać. Miałyśmy
rozwiązać zagadkę, trzymać się razem i nie mieć przed sobą
tajemnic pamiętasz?-Mandy była bliska płaczu.Van leciały łzy po
policzkach a ja byłam pełna złości. Co one maja do Cece, czemu
nic nie rozumieją, czemu nie mogą się cieszyć ze mną? Właśnie
dlatego nie mówiłam im o Justinie, wiedziałam, że nie zrozumieją.
Sądziłam, że będą miały pretensję, że zajmuję się czymś
innym. Dobrze, że mam jeszcze Justina, on mnie rozumie, nie zadaję
zbędnych pytań, on niczego nie oczekuję. Nie naciska na mnie i
zawsze mnie wysłucha. Przede wszystkim on nikogo nie ocenia. Pewnie
dlatego tak mu ufam, ale nie chcę go też obarczać moimi
problemami, z którymi muszę się sama uporać. Justin to światowa
gwiazda pewnie sam ma sporo problemów.
-Alice czy ty nas słuchasz?wyprowadzamy
się-oznajmiła Van biorąc plecak i pakując do niego swoje rzeczy
-A idźcie sobie, nie potrzebuje takich
przyjaciółek, które nawet mnie nie rozumieją- powiedziałam pełna
pretensji.
-Alice kochamy Cię, mamy nadzieję, że
kiedyś zrozumiesz, że miałyśmy racje a wtedy przyjdziesz do nas i
wszystko będzie jak dawniej-powiedziała Mandy zatrzaskując za sobą
drzwi wejściowe...
***
-Widzisz mówiłam ci, że one nie były
twoimi przyjaciółkami? To jakieś wariatki, ty jesteś inna, jesteś lepsza od nich-powiedziała Cece
-Nie wiem już co mam
myśleć.-powiedziałam smutno.
-Chodź zabieram Cię do kina-oznajmiła
Cece
-Ok chodźmy-powiedziałam wychodząc z
kawiarni 'SweetCake'
Wypad do kina poprawił mi humor,
negatywne emocje opadły a zastąpiły je pozytywne wrażenia. Cece
towarzyszyła mi cały czas.
-Cece?
-Co się stało?-zapytała
-Przeciez ja nie mam sukienki na
jutrzejszą randkę, ani butów ani torebki aaaaaaaa, przecież to ma
być wymarzona randka. Obiecałam Justinowi, że będzie najlepszą w
jego życiu, a wiesz to jest gwiazda więc muszę się
postarać.-powiedziałam
Cece zaprowadziła mnie do jej nowych
ulubionych butików, przymierzyłam ze sto sukienek, krótkie,
długie, bez pleców, z wielkim dekoltem.
-To jest to-powiedziałam pewna siebie
przyglądając się w lustrze drobnej wysokiej brunetce w kremowej
krótkiej koronkowej sukience bez pleców.
Nigdy nie miałam problemów z moim
ciałem, jadłam co chciałam, nigdy nie tyłam. Byłam dumna z moich
długich falowanych włosów. Ubierałam się różnie, czasami
chodziłam w sukienkach i szpilkach, w inne dni zakładałam dresy
albo szorty i trampki. Gdy jeszcze mieszkałam w LA należałam do
osób, które nie miały problemów z popularnością. Nigdy nikt mnie nie dręczył a inne
dziewczyny chciały siadać koło mnie w stołówce. Zostałam nawet
królową balu. Razem z Cece chodziłyśmy na zakupy, imprezy czy do
kina. Wszystko robiłyśmy wspólnie, zawsze jeździłyśmy razem na
wakacje czy ferie zimowe. Cece dzięki mnie tez stała się
popularna. Wcześniej była nieśmiała i zagubiona. Pewnego dnia,
podeszła do mnie i zapytała czy może zostać moją koleżanką, nie
miałam nic przeciwko. Urzekł mnie w niej jej uśmiech, wydawał się
taki szczery. Mimo tego, że nie widzę aby Cece się zmieniła z
charakteru to jej uśmiech nie jest już taki jak kiedyś a jej oczy
nie mówią już tak wiele. Ona nigdy nie wytykała mi wad, zawsze
wszystko znosiła, nigdy nie miała pretensji ani nie karała mnie za
błędy, wtedy uważałam to za wyrozumiałość i lojalność wobec
mnie...
***
-To twój wielki dzieeeeeń-wykrzyczała
mi do ucha moja najlepsza przyjaciółka
-O boże już 12:00? Ta długo
spałam?-zapytałam zdziwiona nie czekając na odpowiedź.-Stresuję
się tą randką, niby już wiele razy się z nim spotykałam ale
teraz jest jakoś inaczej, naprawdę zależy mi na nim-ciągnęłam
podekscytowana
-uhh zazdroszczę ci, Bieber to niezłe
ciacho, jego głos jest kojący dla ucha a ciało takie sexowne-rozmarzyła się
Cece
-Tak wiem-powiedziałam pewnie, uśmiechając się w duchu.
-O której się umówiliście?-zapytała
-O 19:30 ma tu być-opowiedziałam
Zjadłyśmy śniadanie,wzięłam kąpiel,
szykowałam się cały dzień, malowałam paznokcie, nakładałam
odzywkę na włosy. Dopasowywałam biżuterię i szukałam w
garderobie butów, które chciałam ubrać do sukienki. Gdy już
zbliżała się ta godzina, ubrałam się, zrobiłam makijaż i
uczesałam włosy. Siedziałam na łóżku głęboko oddychając i
czekając na przybycie Justina..
OCZAMI JUSTINA
Ta randka musi się udać, musi być
bajecznie, muszę jej powiedzieć coś ważnego. Wszystko jest
zaplanowane. A jeżeli coś pójdzie nie tak? Może kolacja na plaży
to był tandetny pomysł? Moje myśli zapychały mi głowę a ja cały
drżałem. Nigdy się tak nie stresowałem. Wybrałem czarne luźne
spodnie, biała koszulę z podwiniętymi rękawami oraz supry.
Chodziłem w kółko po całym domu. Ona jest taka piękna i taka
dobra, prawdziwa. Nie spotkałem nigdy w życiu takiej dziewczyny. Jej
uroczy śmiech doprowadza mnie do szaleństwa. Gdy ją widzę nogi mi
się uginają a serce szybciej bije.
-tiiryyryr-zadzwonił telefon tym samym
wyrywając mnie z rozmyślań
-Justin tu mama, Jazzy ma gorączkę,
zawieziesz nas do szpitala?Ja wypiłam lampkę szampana i nie mogę
prowadzić.
-Jasne zaraz będę.-powiedziałem i
zabrałem się do wyjścia.
OCZAMI ALICE.
-ding dong- rozbrzmiał dźwięk dzwonka
-To pewnie Justin, jak
wyglądam?-zapytałam Cece która siedziała przy oknie w moim
pokoju.
-Świetnie, leć bo się
spóźnisz.-zawołała wypychając mnie z pokoju.
Biegłam po schodach jakby się paliły.
Cała w skowronkach otworzyłam drzwi. Moje zadowolenie znikło z twarzy z taka prędkością z jaką biegnie się do basenu w upalny dzień,a zamiast niego pojawiło się przerażenie.
-Witaj Skarbie-zaśmiał się stojący
w drzwiach John...
__________________________________________________________
No więc mamy już 8 rozdział jak się podoba? Za niedługo stuknie 1000wyświetleń. DZIĘKUJĘ
Zapraszam do obserwowania bloga, głosu w ankiecie i zostawienia komentarza.
Nowy rozdział za 20komentarzy ♥
Dziękuję bardzo za wasze opinie, to dzięki wam piszę, cieszę się, że ktoś to czyta ♥
no wiedz co bardzo DZIĘKUJE
OdpowiedzUsuńjak zwykle w najlepszym momencie...
achh tyy !~<3
czekam na NN :D
chyba wiesz kto pisze ;pp
@polly325
Cudowny rozdział. Jestem ciekawa jak potoczy się ta akcja z Johnem. Czekam na nn. ;)
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty; D Uwielbiam tego bloga ;D I znów w takim momencie ehh.. ;/ Czekam na nn<3
OdpowiedzUsuńMówiłam że ona jest mega wredna. Wiedziałam że Cece chce ja zniszczyć. I skomentuję tak jak reszta że znów w najlepszym momencie . Czekam na następny rozdział ;**
OdpowiedzUsuń@Mrs.Cranberry
Rozdział super. Nie gniewaj się ale już wiem że nienawidzę CeCe. Ale to dobrze, że jest taka osoba w opowiadaniu która nadaje charakteru :D Super :D @viktoriaa_m
OdpowiedzUsuńświetne opowiadanie:)
OdpowiedzUsuńOch ta Cece !!! Kocham twojego bloga...Czekam na NN kochana..Love u ! Twoja Jowinatorka nr.1 (@Belieber_9431) <33 ;**
OdpowiedzUsuńprzeczytałam wszystko w jeden dzień i moge powiedzieć ze jeszcze nigdy nie czytałam takiego ciekawego bloga :)
OdpowiedzUsuńyaaaay! :D to Cece, jestem pewna że to ona zdradziła kryjówkę Alice, Johnowi ;p Cholera, niech ta randka jakimś cudem się odbędzie! Teraz, a nie że kiedy indziej :3 @BieberKissMeh
OdpowiedzUsuńspałam wczoraj tylko 5 godzin i zasypialam przed laptopem ale nie moglam sie oderwac! a tu w takim momencie sie skonczylo! pisz nastepny jak najszybciej! cudowne:*
OdpowiedzUsuńdodaj już nowe! nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ♥
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga i nienawidze czekać na nn :cc Nie przejmuj się komentarzami, piszesz dla siebie i dla nas a nie dla komentarzy <3 Kocham *
OdpowiedzUsuń_*
Szkoda że tak dużo komentarzy musi się uzbierać no ale cóż. Warto zaspamować komentrze dla cudownych rozdziałów :*
OdpowiedzUsuńBlog cudowny. Kurde, wzięłam udział w ankiecie i czekam aż rozwiniesz wątek o Justinie i o tym co go łączy z tym ojczymem <33
OdpowiedzUsuńWszyscy chcą rozwiązanie zagadki a ja jestem za sceną łóżkową i za tym aby się do siebie zbliżyli <33
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga : http://somethingwouldbenothing.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzekam na nn. Rozdział wyszedł jak zwykle świetnie <3
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dziś całego Twojego bloga i musze przyznać że jest naprawdę dobry. Wszystkie blogi są o miłości od pierwszego wejrzenia i tylko o tym a twój jest inny i musze przyznać że bardzo ale to bardzo mi się podoba. Ciesz się że masz wiernych czytelników którzy polecili mi tego bloga <33
OdpowiedzUsuńAga K.
Dobra wiem że jestem mało cierpliwa ale nikłoniłam koleżanki do przeczytania i skomentowania więc mam zaszczyt dodać teraz 2O komentarz i czekać na nowy rozdział <33
OdpowiedzUsuńUf, czytam twojego bloga już od godziny z otwartą buzią z wrażenia i muszę przyznać że masz talen ♥ Podziękuj @YoSwaggyBieber - Oli, za polecenie mi tego bloga ponieważ właśnie zyskałaś wiernego czytelnika (stałego) ♥
OdpowiedzUsuń