______________________________________________________________
Gdy weszłam do domu zauważyłam, że
Mandy i Van już smacznie śpią. Po cichutku weszłam do swojego
pokoju, wzięłam kąpiel,przebrałam się w pidżamę i ułożyłam do
snu. Mijały godziny a ja dalej nie umiałam zasnąć. Myślałam o
Justinie i o naszym pocałunku. Czułam się dziwnie szczęśliwa.
Nigdy wcześniej nie towarzyszyło mi takie uczucie. Na samą myśl o
nim uśmiechałam się od ucha do ucha przygryzając dolną wargę a
moje policzka od razu robiły się czerwone.
-piiibiiip-z rozmyślań wyrwał mnie
dźwięk sms'a.
-Pewnie to Justin, on jest taki
słodki-pomyślałam chwytając za iPhona.
-'Wiem, że jesteś w mieście,spotkajmy
się to ważne. Tam gdzie zawsze o 10:00- Cece'- przeczytałam po
cichu.
Cece wie, że tu jestem? Musiała mnie
zauważyć wtedy w aucie koło Santorini ale dlaczego pisze dopiero
teraz? Zraniła mnie ale napisałam jej, że się z nią spotkam,
poslucham co ma mi do powiedzenia. Chwilę później przyszedł jeszcze
jeden sms ale moje mięśnie były już wyłączone i przygotowane do snu, nie były wstanie chwycić telefonu.
***
-Gdzie ty wczoraj tak długo
byłaś?Martwiłyśmy się-powiedziała Van
-Spacerowałam, musiałam pomyśleć-
uspokoiłam ją
-I wiesz już co dalej robić?-zapytała
Mandy
-Jeszcze nie wiem, dzisiaj coś
wymyślę, obiecuję-oznajmiłam uśmiechając się do przyjaciółek
-Pamiętasz, że miałyśmy się dzisiaj
odstresować na zakupach?-przypomniała mi Mandy
-Tak pamiętam, o której chcecie iść?-
skłamałam do dziewczyn. Zapomniałam na śmierć, że się z nimi
umówiłam.
-O 10:00 wyjedziemy-powiedziała Van
-Ja muszę coś jeszcze załatwić na
mieście także dołącze do was ok? Zajmie mi to max
30minut-powiedziałam
-Dobra tylko szybko-rzuciła Mandy w
moim kierunku.
Zostawiłam dziewczyną samochód i
wyszłam z domu by złapać autobus, który zawiezie mnie do LA.
***
Weszłam do kawiarni 'SweetCake' na
końcu sali przy dwuosobowym stoliku siedziała drobna blondynka o
morskich oczach. Ubrana była w kremową sukienkę i wysokie
platformy. Jej pofalowane włosy spływały na wąskie, chude
ramiona. Jej twarz rysowała zdenerwowanie. Nerwowo pocierała ręce.
Czyżby dobra gra aktorska-myślałam
-Jestem, co masz mi do powiedzenia-
rzuciłam obojętnie.
-Alice przepraszam Cię, przepraszam za
wszystko- szeptała do mnie a łzy płynęły po jej bladych
policzkach.
-Zraniłaś mnie.-powiedziałam
spokojnie.
-Alice to wszystko moja wina, nie
chciałam Cię nigdy zranić. Uwierzyłam Twojemu ojczymowi, który
wmówił mi, że potrzebujesz pomocy po śmierci ojca. Powiedział mi,
że mam się z toba nie kontaktować bo ci się pogorszy.'Trzymaj się
od niej z daleka'-powtarzał mi cały czas gdy próbowałam się
dowiedzieć gdzie cię zamknęli. Teraz już wiem, że on kłamał, że
to nieprawda. Alice wybacz.
Łzy napłynęły mi do oczu.
-Dlaczego teraz? Jak dowiedziałaś
się, że to wszystko kłamstwa? Co się zmieniło?
-Gdy wydawało mi się, że widzę cię
koło Santorini znowu poszłam do twojego ojczyma. Chciałam się
zapytać czy u ciebie wszystko w porządku i czy mogę się z toba
skontaktować. Po konkursie poszłam na górę żeby zapukać do jego
biura ale drzwi były lekko uchylone, usłyszałam jak rozmawiał
przez telefon- teraz zaczęła płakać jeszcze bardziej.
-Iiii?-zapytałam zaciekawiona.
-Usłyszałam jak mówi do kogoś, że
ma cię znaleźć, że zgnijesz w tym ośrodku. Mówił, że jak tam
będziesz to on będzie bezpieczny bo za bardzo węszysz. Więcej nie
wiem, ponieważ usłyszałam czyjeś kroki i musiałam uciekać, żeby
nikt mnie nie widział.
-Co za...- nie dokończyłam bo
brakowało mi słów.
-Alice wybaczysz mi? Ja się pogubiłam
ale bez Ciebie jestem taka samotna. Jesteś moją jedyną
przyjaciółką.
Po tych słowach płakałyśmy jeszcze
głośniej. Nie wiedziałam co mam robić. Pomyślałam, ze każdy
może popełnić błąd i trzeba dać mu druga szansę, a poza tym
przyda mi się jeszcze jedna osoba po mojej stronie. Właśnie 'po
mojej' tak mi się wtedy wydawało.
-Każdy zasługuję na druga szansę-
powiedziałam uśmiechając się przez łzy.
-Czyli mi wybaczysz?-zapytała
niepewnie Cece.
-Oczywiście, że ci wybaczę. Nie
każdy ma tyle odwagi aby przyznać się do błędu-powiedziałam
chwytając Cece za rękę.
-Kocham Cię-wykrzyczała, tym samym
ściągając wzrok parki zakochanych siedzących parę stolików
dalej.
-Tęskniłam-powiedziałam przytulając
przyjaciółkę.
***
-No szybciej chodź- wołałam do
Cece.-Mandy i Van czekają już na mnie od trzech godzin. Na pewno się
ucieszą jak cię poznają-ciągnęłam
-Już lecę, daj mi dychnąć, biegniemy
już jakieś 10 minut-prosiła Cece
-Już jesteśmy-oznajmiłam.
-Poznajcie się, Cece to Van i Mandy.
Dziewczyny to Cece. Opowiadałam wam o niej w ośrodku. Była moją
najlepszą przyjaciółką.-mówiłam
-Jestem nią-poprawiła mnie Cece-
szczerząc swoje białe proste zęby.
-To co robimy?-zapytałam.
-Czekamy na Ciebie od trzech godzin,
miałaś załatwić tylko jakąś sprawę i szybko przyjść ale jak
widać dobrze się bawiłaś.-oskarżyła mnie Mandy
-Musiałam się spotkać z Cece i
wszystko sobie wyjaśnić. Znowu jesteśmy przyjaciółkami czy to nie
cudownie? Nie cieszycie się ze mną?- powiedziałam zdziwiona.
-Cieszymy się-odpowiedziały Mandy i
Van.
Popołudnie minęło nam fantastycznie.
Biegałyśmy po sklepach, przymierzałyśmy wszystko co nam wpadło w
rękę. Byłyśmy w kinie i na lodach. Spędziłyśmy wspaniały dzień
z Cece. Mandy i Van cały czas były wycofane. Ruszyłyśmy do
domu,umówiłam się z Cece na 8pm chciałyśmy iść potańczyć taki
jak dawniej miałyśmy w zwyczaju w piątkowy wieczór. Mandy i Van
nie chciały się dołączyć, mówiły, że sa zmęczone.
***
-tiiiryyryyyy-zadzwonił telefon.
-Halo?-zapytałam.
-Cześć tu Justin, wysłałem Ci
wczoraj w nocy smsa nie odpisałaś..Coś się stało?-powiedział
zaniepokojony
-Aaaa tak, przepraszam, zapomniałam
odpisać, nic mi nie jest-oznajmiłam chłopakowi.
-Przypominam Ci, że będę po Ciebie o
7:30pm-powiedział
-Jak to?-zapytałam zdziwiona.
-Byliśmy umówieni a randkę. Alice
zapomniałaś?-zmartwił się.
-Przepraszam Justin ale dzisiaj nie
mogę-powiedziałam do słuchawki.
-Ale byliśmy umówieni. Coś się
dzieje? Martwię się o Ciebie.-zapewnił
-Justin nie jestem już małym
dzieckiem umiem o siebie zadbać.-powiedziałam z pretensjami.
-Dobra w takim razie baw się
dobrze-powiedział odkładając słuchawkę.
-Justin...-powiedziałam wpatrując się
w wyświetlacz telefonu.
-Puk puk, gotowa?-zabrzmiał radosny
głos Cece
-Tak już idę, daj mi
sekundkę.-odwróciłam się w kierunku łazienki.\
***
-Alee jestem podjarana. To będzie nasz
wieczór tak jak za dawnych czasów-powiedziała Cece wchodząc do
klubu.
-Tak, też się cieszę-weszłam za
nią.
Tańczyłyśmy i śmiałyśmy się cały
wieczór, wlewałyśmy w siebie drink za drinkiem. Cece podrywała
kolesi, ja tańczyłam na barze. Po kilku drinkach język mi się
rozplątał.
-A wiesz, że znam Justina
Biebera?-zapytałam, a język plątał mi się tak, że ledwo można
było mnie zrozumieć.
-Tak jasne a ja znam
Madonnę- Cece próbowała mnie przedrzeźniać
Opowiedziałam jej o moich spotkaniach
z Bieberem no i o pocałunku. O tym, że nie jest mi obojętny i o
tym, że olałąm go dzisiaj dla niej. Mówiłam wszystko co mi ślina
na język przyniosła a Cece uważnie słuchała. Słuchała z
reporterską precyzją, zapisując sobie wszystkie wiadomości
głęboko w mózgu, tak jakby to były najwazniejsze wiadomości w jej
zyciu, a nie jakby to była paplanina pijanej przyjaciółki.
Opowiedziałam jej o Johnie, ojcu, kradzieży klucza i o nożu.
Wiedziała teraz najwięcej ze wszystkich. Wiedziała wszystko a ja
tylko mówiłam i mówiłam, nie myśląc o zbliżających się
konsekwencjach.Mijały godziny a my dobrze sie bawiłyśmy...
***
-Wstawaj śpiochu-szturchnęła mnie
Cece
-Mojaa głowaa-wyszeptałam podnosząc
się z łóżka.
-To tylko kac, wypij to-powiedziała
podając mi wodę z rozpuszczoną tabletka przeciwbólową.
-No więc jak tak twoja Bieber
fever?-zaśmiała się Cece
-Spadaj-rzuciłam w nią poduszką
zaczerwieniając się przy tym.
-Chodź na śniadanie- powiedziała
Cece wychodząc z pokoju.
-Sekundka zadzwonię do
Justina-powiedziałam do Cece, która stała za drzwiami.
-Halo?Justin to ja Alice.-mówiłam
-A tak-powiedział obojętnie
-Przepraszam Cię za
wczoraj-powiedziałam błagalnie.
-Za co? Za to, że odwołałaś randkę,
żeby pójść do klubu z koleżanką?-zapytał
-Byłeś tam? Przepraszam, spotkałam
Cece wczoraj, opowiadałam Ci o niej. Pogodziłyśmy się. Chciałam
z nią spędzić trochę czasu. Justin naprawdę przepraszam. To juz
się więcej nie powtórzy, nigdy Cię nie wystawie.
-Czemu mi nie powiedziałaś
wprost?-powiedział smutnym tonem
-Chciałam się wyszaleć tyle mam na
głowie. Justin umówmy się jutro a obiecuję, że będzie to
najlepsza randka w twoim życiu.
-Najlepsza?-zapytał chłopak lekko się
rozchmurzając.
-Tak najlepsza. Tylko daj mi jeszcze
jedną szansę.-prosiłam do słuchawki.
-Dobrze a więc o 7:30pm będę po
Ciebie.-powiedział radośnie.
-Do jutra i jeszcze raz
przepraszam.-powiedziałam z uśmiechem.
***
-Cześć dziewczyny-zawołałam
-Cześć-rzuciły w moją stronę Mandy
i Van przygryzając swoje kanapki.
Ja Van i Mandy jadłyśmy śniadanie w
ciszy, Cece tylko co chwile mówiła jak to super było na imprezie i
jaka wielka szkoda, że Mandy i Van nie chciały iść. Uśmiech nie
schodził jej z twarzy.
-No dziewczyny to co teraz robimy?Jak
rozwiążemy zagadkę?Pokażcie mi ten nóż-zapytała się Cece.
Mady i Van wypluły herbatę którą właśnie miały zamiar połknąć
-Cooo?Powiedziałaś jej?-zdziwiła się
Mandy
-Ona cię zdradziła, pogodziliście
się wczoraj, a ty już jej wszystko powiedziałas? Bez uzgodnienia
tego z nami?-mówiła Van pełna złości i zażenowania.
-Przeciez nic się takiego nie stało.
Można jej ufać-zapewniałam
-Można jej ufać?! My jej nie
znamy.-rozzłościła się Mandy.
-To moja przyjaciółka i moje
sledztwo, co wam do tego komu co mówię?-zdziwiłam się
-Co nam do tego?To, że pomagałysmy Ci
przez ten czas. Byłyśmy przy tobie gdy nas
potrzebowałaś.Narażałyśmy się dla Ciebie, też jestesmy w to
zamieszane. Mogłas nas zapytać o zdanie a nie podejmować sama
decyzję. Myślałam, że jesteśmy drużyną, że jesteśmy
przyjaciółkami-wykrzyczała Van
-Ja też tak myślałam, przyjaciółki
by zrozumiały.-wykrzyczałam przez łzy.
-Widocznie nimi już nie
jesteśmy-rzuciły Mandy i Van zatrzaskując drzwi wejściowe za sobą.
-Nie przejmuj się, skoro się obraziły
o takie coś to nie są wartę twojej przyjaźni, masz mnie-przytuliła
mnie Cece a na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech zwycięscy.
_________________________________________________
Tak wiem, że trochę nudno, ale za niedługo rozkręci się akcja:)
Więc tak, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Cieszę się, że ktoś to czyta bo pisze to dla was ♥
Jeżeli przeczytasz to zostaw komentarz, nawet jak Ci się opowiadanie nie podoba. Każda opinia się dla mnie liczy. Zachęcam do obserwowania bloga :) Robię jeszcze raz listę osób powiadamianych, więc zostawcie z komentarzu swojego twittera, maila albo gadu :)
nowy rozdział za 15 komentarzy ♥
Love U
@Dzowit
xoxo
Rozdział genialny : ) Mam nadzieję że Justin będzie jej wierny i że uda im się ta randka a Cece.. CeCe to ja już nie lubię xD Nie wiem dlaczego. Tamte dwie są fajniejsze :D
OdpowiedzUsuń@viktoriaa_m
świetny rozdział ,nie mogę się doczekać randki z Just'em ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z 'Live My Life' :D nie lubię Cece i mam nadzieje że randka się uda w 100% :D. Cholera, ale w tej ankiecie jest wspomniane coś o scenie łóżkowej... nie chciałabym żeby była ona od razu na tej pierwszej randce ;> ii jestem ciekawa, tzn wydaje mi się że Cece wcale nie mówi prawdy w związku z tą wielką, odrodzoną od nowa przyjaźnią. Coś dziewczyna kręci :) Rozdział jest świetny, tak jak cały blog i znowu z niecierpliwością czekam na kolejny i oby był szybko! :3 @BieberKissMeh
OdpowiedzUsuńuuuaaa ja czekam i na łóżkową i co Justin ma wspólnego z Johnem... grrrr MASZ DODAĆ !
OdpowiedzUsuńObserwuje sie... ;p
Zajebisty jak zwykle :D
@polly325
ciekawa fabuła :) czytam twojego bloga, ale jeszcze nigdy nie skomentowałam:) Duży plus za częste dodawanie rozdziałów! Ale mam jedną sugestię, właściwie u Ciebie są tylko dialogi, kocham dialogi, ale fajnie jak byś wprowadziła jakieś chociaż krótkie opisy, wtedy fajniej się czyta jak wiesz gdzie są i jak to wygląda:) I tyle się tu dzieje, że sama się już gubię, mam nadzieję, że w końcu cos wyjaśnisz, bo ja się już zgubiłam ;p Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńRozdział Super. Ta Cece wydaję się, jakaś taka podejrzana, jakby to wszystko było uknute czy coś. Wolałam tamte ;D Ale i tak rozdział zajebisty ; D Just. też taki trochę podejrzanyxD Czekam na nn<3
OdpowiedzUsuńUuuu, wszystko takie tajemnicze, juz sie nie moge doczekac az te wszystkie sprawy sie wyjasnia ! <33 @Belieber_9431
OdpowiedzUsuńTa Cece jest dziwna. Ona coś knuje. Rozdział bardzo fajny :))
OdpowiedzUsuńtajemnicza jesteś no ;d
OdpowiedzUsuńnie lubię tej Cece ;d
świetny ! ale szkoda mi dziewczyn chamsko je troche potraktowała
OdpowiedzUsuńŁEEEEH ! DRAŻNI MNIE TA CECE CZY JAK JEJ TO TAM NO ;D
OdpowiedzUsuńWEŹ KUŹWA NIE LUBIE JEJ, ALE ROZDZIAŁ ŚWIETNY <3
NO I CCZEKAM NA RANDKĘ Z JUSTINEM <3
zgadzam się z sswagy ;d
OdpowiedzUsuńa no i pisajta szybko rozdział ;D
OdpowiedzUsuńDodaj następny ,szybko !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem Cece zdradzi Alice, a Justin nie bedzie na razie za bardzo jej ufał. A rozdział świetny, daje do myślenia i bardzo wciąga. *.* jestem oczarowana.
OdpowiedzUsuńwyjasniaj wszystko bo juz nie moge sie doczekac! bardzo wciagajace, masz talent, nie zmarnuj go:)
OdpowiedzUsuń