OCZAMI MANDY:
-Nie możliwe, że spotykałeś się z
Alice-byłam zdumiona.
-To jakiś sen, uszczypnijcie
mnie-powiedziała Van
-Tak spotykaliśmy się-opowiedział
nam parę szczegółów z życia Alice, które znały tylko bliskie
jej osoby. Alice i Justin Bieber?Powtarzałam ciągle w myślach nie
mogąc w to uwierzyć.
-Czemu nam nic nie
powiedziała?-zapytałam
-Nie wiem, pewnie bała się, że jej
nie uwierzycie, może chciała mieć taki swój mały sekret. W
każdym bądź razie porzuciła mnie, napisała list i wyjechała bez
pożegnania. Alice nie wyjaśniła mi niczego- po prostu odeszła. Próbowałem
o tym zapomnieć ale naprawdę zależy mi na niej. Jak usłyszałem
wasze imiona i to, że wspominacie Alice zorientowałem się, że to
wy – jej najlepsze przyjaciółki.
-Byłe najlepsze przyjaciółki-
Podkreśliła Van
-Zaraz zaraz, jak to wyjechała? Jaki
list?-zdziwiłam się.-Myślałam, że jest w Royal-ciągnęłam.
-A ja myślałem, że wy wiecie gdzie
ona jest. Muszę się z nią spotkać i porozmawiać.-powiedział, a
jego entuzjazm lekko opadł.
-Autobus jedzie-powiedziała stanowczo
Van
-Jedziesz z nami do Royal?-zapytałam
Justina,
***
-Zamknięte-mówiłam ciągnąc za klamkę.
-Może faktycznie wyjechała?-zapytał
Justin.
-Nie na pewno nie wyjechałaby bez pożegnania, patrz jest
otwarte-Van wskazała palcem na okno.
-Skąd macie pewność, że nie wyjechałaby?-zdziwił się
Bieber
-Ma tu sprawy do
załatwienia-Popatrzyłam porozumiewawczo na Van.
Weszliśmy przez okno do środka.
Przeszukaliśmy dom, ale nie było śladu Alice. Koło drzwi leżała
tylko torebka kopertówka z rozrzuconą zawartością.
-Dziwne-powiedziałam podnosząc
torebkę z ziemi.
-Gdzie może być Alice? Cece mówiła,
że wyjechała odpocząć, zacząć od nowa.-powiedział Justin
-Cece?-powiedziałyśmy z Van chórkiem
-Tak Cece, pewnie ją znacie to ona
dała mi list od Alice.-Powiedział brązowooki
-Tak, teraz to wiele
tłumaczy..-powiedziałam kiwając przecząco głową.
***
OCZAMI ALICE:
Nienawidzę Justina za to co zrobił,
muszę być silna. Muszę pokazać, że się nie dam. Jak już się
wydostanę to będzie miał ze mną do czynienia. Muszę dokończyć
to co rozpoczęłam. Muszę odkryć co knuje John i Perkins, czemu
Justin mi to zrobił. Przede wszystkim muszę jakoś odzyskać przyjaźń Mandy i Van. Mam nadzieje, że mi wybaczą, że
zrozumieją. Popełniłam błąd, powinnam pogodzić Cece z Mandy i
Van a nie wybierać. Tęsknie za nimi. Tęsknie za Cece. Czy ona mnie
szuka? Gdzie jest i co robi? Widziałam jak myśli chodzą po białych
ścianach dochodząc do równie białego sufitu i znikając na jakiś
czas, by potem znowu się pojawić. Tylko one tu bywały. Tylko myśli
odwiedzały mnie regularnie. Były moim gościem a ja je przyjmowałam
z radością. Pojawiały się nagle, nieproszone ale mile widziane.
Umilały czas migając po pokoju i rozmawiając między sobą.
Czasami chowały się po kątach i wyglądały tak nieśmiało jak
wygląda dziewczyna, na którą patrzy wymarzony chłopak. Myśli nie
pytają o zdanie, one plątają się między sobą, czasami uciekają
jeszcze przed zauważaniem a czasami uparcie idą ze mną spać.
***
OCZAMI MANDY:
Postanowiłyśmy z Van, że opowiemy
Justinowi całą prawdę. Skoro Alice mu ufała to i my mu zaufamy.
Najpierw wysłuchaliśmy tego co on wie. Uzupełniłyśmy jego
informację. Powiedziałyśmy o naszym śledztwie i o tym o czym
nawet Alice nie wiedziała, czyli o dzisiejszej rozmowie Cece z
Johnem. Chłopak stał jak wryty. Jakby zobaczył ducha albo jeszcze
gorzej. Nie wydobył z siebie żadnego słowa. Zaczęłyśmy się
niepokoić.
-Justin powiedź coś- potrząsnęłam
chłopakiem.
-To nie możliwe..-wydusił z siebie,
opadając na kanapę.
***
OCZAMI JUSTINA:
John to ojczym Alice? Czemu ja się
wcześniej nie zorientowałem. Co ja narobiłem. To jakiś sen.
-To wszystko moja wina, wszystko przeze
mnie.-powiedziałem z niedowierzaniem.
Opowiedziałem dziewczyną co miałem
na myśli, że znam Johna. Powiedziałem im dlaczego i co się stało. Teraz one
słuchały wpatrzone we mnie z otwartą buzią. Tłumaczyłem się
jak mogłem. Próbowałem po ich twarzach odczytać co o tym myślą
ale na próżno. Były tak zdziwione, że nie umiały wydobyć słowa.
-Przepraszam-powiedziałem na koniec.
-To nie nas powinieneś przeprosić
tylko Alice.-powiedziała Mandy klepiąc mnie po ramieniu.
-To dlatego John mówił do Perkinsa,
że Justin za wszystko płaci, wtedy w Middlebowl.-powiedziała Van
zwracając się do Mandy.
-Może zabrzmi to dziwnie, ale to nawet
miłe co zrobiłeś, no wiesz po części.- zwróciła się do mnie
Mandy.
-Dziękuję, że rozumiecie.-uściskałem
je.
-Wracając do Cece, co było w tym
liście? Sądzę, że to kłamstwa ona ma coś wspólnego z
zaginięciem Alice.-powiedziała Van sprowadzając nas na ziemie.
Opowiedziałem co przeczytałem w
liście. A jeżeli Van ma rację? Jeżeli nie napisała tego Alice?W
moje serce wlała się nadzieja a oczy rozszerzyły się od
podekscytowania.
-To na pewno nie Alice. Cece musiała
to wszystko uknuć ale jaki miała w tym cel?-zapytała Mandy
zdziwiona.
-Masz kontakt z Cece?-zapytała mnie
Van
-Tak, ona uważa, że jestem jej
przyjacielem.- oznajmiłem. Powiedziałem dziewczyną o tym jak się
dziwnie zachowywała i o jej dziwnym zachowaniu. Układanka powoli zaczęła do siebie
pasować.
-Musisz się z nią spotkać, najlepiej
u niej w domu. Będziecie siedzieć poza jej pokojem- powiedziała
Mandy a w jej oku pojawił się przyjemny błysk
-Dobra, mów dalej-byłem ciekawy
dalszej części planu.
-W tym czasie ja i Van przeszukamy jej
pokój. Będziemy się na wzajem asekurować. Musisz dopilnować,
żeby okno w jej pokoju było otwarte.-oznajmiła zadowolona.-Tylko
pamiętaj, żeby wzbudzić jej zaufanie i zachowywać się
normalnie-dodała
-To się uda?-zapytałem zaniepokojony.
-Musi się udać-powiedziała Van
***
OCZAMI JUSTINA:
-Cześć-powiedziałem
-Hej, wchodź-powiedziała drobna
blondynka otwierając szerzej drzwi.
-Miło, że się zgodziłaś
spotkać-powiedziałem stwarzając pozory zadowolonego. Byłem w
szoku jak ona mogła to zrobić Alice. Przecież to jej 'najlepsza
przyjaciółka' Ona omotała wszystkich wokół palca. Co chciała
zrobić ze mną? Do czego ja byłem jej potrzebny? Jak przypomnę
sobie noc w której mnie pocieszała i udawała, że tez jest przejęta wyjazdem Alice to mam ciarki. Co ta dziewczyna kombinuje?
-Nie ma sprawy, chcesz coś do
picia?-zapytała, a ja marzyłem, żeby już stąd wyjść.
OCZAMI MANDY:
-Van nie pchaj się tak, musimy wejść
pojedynczo, to małe okno.-powiedziałam z pretensjami
-Dobra niech ci będzie. Dobrze, że ma
pokój na parterze bo ciężko było by się wspinać na
piętro.-oznajmiła Van, cofając się do tyłu.
***
-Masz coś?-zapytałam
-Nic tutaj nie ma, zdjęcia, maskotki, plakaty-
pokój typowej nastolatki-odpowiedziała
-Patrz telefon się ładuję-pokazała
palcem na iPhone'a leżącego na szafce nocnej.
-Czekaj, mama blablabla, Chris
blablabla-Czytałam na głos przeszukując sms'y
-Znalazłaś coś ważnego?-zapytała
Van
-Czekaj jest wiadomość wysłana do
John'a-powiedziała podekscytowana.
-No czytaj-rozkazała Van
-'Wszystko jest pod kontrolą, Justin
je mi z ręki. A jaki tam Alice?-przeczytałam upuszczając telefon na podłogę.
OCZAMI JUSTINA:
-Słyszałeś to?-zapytała Cece
-Co? Nie nic nie słyszałem-powiedziałem
próbując przekonać dziewczynę, że się przesłyszała.
-Idę zobaczyć co to-powiedziała
ruszając w kierunku pokoju.
OCZAMI MANDY:
-Uważaj-powiedziała karcąco Van.
-To było niechcący-powiedziałam
przepraszająco.
Domyślałyśmy się gdzie jest teraz
Alice. Tylko jak ją stamtąd wyciągnąć? Raz dałyśmy radę,
drugi raz też damy. Miałam ochotę wyjść z pokoju i przyłożyć
Cece w twarz ale nie mogłyśmy się zdradzić, że coś wiemy.
Musimy uratować Alice, teraz to jest priorytetem.
Usłyszałyśmy czyjeś kroki,
przerażona weszłam do szafy stojącej na przeciw drzwi. Ciągłam
za sobą Van gdy nagle drzwi zaczęły się uchylać.
OCZAMI JUSTINA:
Wiedziałem, że muszę coś zrobić.
Cece uchyliła drzwi a ja zobaczyłem Van wchodzącą do szafy. Nie
myśląc długo pociągnąłem Cece za rękę, przywarłem do siebie i
pocałowałem.
_________________________________________________________
Chciałam podziękować tym, którzy komentują i zachęcić tych,którzy tego nie robią.♥
Chcę was zachęcić do obserwowania bloga TEGO i do follownięcia spoko pandy na twitterze TUTAJ i do lajknięcia jej na facebooku TUTAJ.
Co myślicie o rozdziale?
Nowy rozdział=20komentarzy ♥
Love U @Dzowit
xoxo
cudowny jestem ciekawa co bedzie dalej czekam <3 bylabym wdzieczna jak bys pisala kiedy dodajesz nastepny rozdzial ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje<3 Zostaw nick z tt albo maila to bede Cie powiadamiac.Nowy rozdzial bd za 20komentarzy;)
UsuńZajebisty.. Kocham tego bloga, się dzieje ;D Fuuj Justin pocałował tą debilkeeee, łeee ;D Czekam na nn<3
OdpowiedzUsuńTwoj blog jest najlepszy...z rozdzialu na rozdzial jest coraz ciekawiej !!!Kocham, kocham i jeszcze raz kocham !!! <333 @Belieber_9431
OdpowiedzUsuńa ja dalej nie wiem co łączy Johna Justina i Alice wrrr. Jesteś niedobra bo każesz nam czekać i czekać . Ale i tak mega jestem zauroczona *.*
OdpowiedzUsuń@Mrs.Cranberry
Jaki cudowny blog ;** nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. xdd
OdpowiedzUsuńSkazujesz nas na wieczne czekanie hahaha. Czekam na nn
OdpowiedzUsuńA ja chyba wiem co łączy Justina i Johna. John zwrócił się z prośbą do Justina żeby pomógł mu z płaceniem za klinikę, tak? + Czekam na nowy rozdział. @yjhevx
OdpowiedzUsuńwow! super! :) czekam na nn :) @_maryssbieberxd
OdpowiedzUsuńojezusieee *_____________*
OdpowiedzUsuńja ci juz mówiłam, że zajebiście piszesz <3
jak zwykle musze czekać ... -.-
ale warto <3
czekam na NN ;D
@polly325
Zajebisty. Nie mg się doczekać kolejnego ;D jeszcze w takim momencie przerwałaś -,- hahahaha xd <3 @fuckthelovee
OdpowiedzUsuńJak Justin mógł pocałować tą Cece ;o Fajne opisy :) Czekam na następny rozdział, musisz to wszystko wyjaśnić <3
OdpowiedzUsuńJEJCIU!! KOCHAM TEGO BLOGA, KOCHAM CIEBIE. Niesamowicie piszesz uwielbiam. Mam nadzieję, że już niedlugo napiszesz co łaczy Justa z Johnem;D do nn:D
OdpowiedzUsuńŁał...Boski rozdział tak jak każdy...Już nie moge się doczekać kiedy znajdą Alice.<3 Zapraszam do mnie opowiadanieojustine.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim bloguu <3 Bosko piszesz czekam na NN:)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze super. Sorki kochana żenie komentowałam ostatnio ale właśnie wróciłam do domu z wakacji i dopiero teraz przeczytałam dwa opstatnie rozdziały. Czekam na nn , bo już się nie mogę doczekać <33
OdpowiedzUsuńzarąbireee. loveee<3 czekam na nn;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p
OdpowiedzUsuńmega super opowiadania ;PP czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńczytałam wile opowiadań ale to jest mistrzostwo ! ;dd oby więcej takich rozdziałów.
OdpowiedzUsuńjestem 20 komentarzem moze to nie za fajnie bo poźno ale mozna powiedziec ze moj komentarz wiele znaczy heh
OdpowiedzUsuńczekam na nn ;p
ja nie mogę... sorry że wcześniej nie czytałam ale nie miałam okazji ale znowu jest genialnie... taka powieść akcji. i mam nadzieję że Justin uratuje Alice ^^ @viktoriaa_m
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz^^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
super blog obserwujemy ? zapraszam http://misiazmisia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń