niedziela, 22 lipca 2012

ROZDZIAŁ JEDENASTY♥


OCZAMI MANDY:

-Nie możliwe, że spotykałeś się z Alice-byłam zdumiona.
-To jakiś sen, uszczypnijcie mnie-powiedziała Van
-Tak spotykaliśmy się-opowiedział nam parę szczegółów z życia Alice, które znały tylko bliskie jej osoby. Alice i Justin Bieber?Powtarzałam ciągle w myślach nie mogąc w to uwierzyć.
-Czemu nam nic nie powiedziała?-zapytałam
-Nie wiem, pewnie bała się, że jej nie uwierzycie, może chciała mieć taki swój mały sekret. W każdym bądź razie porzuciła mnie, napisała list i wyjechała bez pożegnania. Alice nie wyjaśniła mi niczego- po prostu odeszła. Próbowałem o tym zapomnieć ale naprawdę zależy mi na niej. Jak usłyszałem wasze imiona i to, że wspominacie Alice zorientowałem się, że to wy – jej najlepsze przyjaciółki.
-Byłe najlepsze przyjaciółki- Podkreśliła Van
-Zaraz zaraz, jak to wyjechała? Jaki list?-zdziwiłam się.-Myślałam, że jest w Royal-ciągnęłam.
-A ja myślałem, że wy wiecie gdzie ona jest. Muszę się z nią spotkać i porozmawiać.-powiedział, a jego entuzjazm lekko opadł.
-Autobus jedzie-powiedziała stanowczo Van
-Jedziesz z nami do Royal?-zapytałam Justina,

***
-Zamknięte-mówiłam ciągnąc za klamkę.
-Może faktycznie wyjechała?-zapytał Justin.
-Nie na pewno nie wyjechałaby bez pożegnania, patrz jest otwarte-Van wskazała palcem na okno.
-Skąd macie pewność, że nie wyjechałaby?-zdziwił się Bieber
-Ma tu sprawy do załatwienia-Popatrzyłam porozumiewawczo na Van.
Weszliśmy przez okno do środka. Przeszukaliśmy dom, ale nie było śladu Alice. Koło drzwi leżała tylko torebka kopertówka z rozrzuconą zawartością.
-Dziwne-powiedziałam podnosząc torebkę z ziemi.
-Gdzie może być Alice? Cece mówiła, że wyjechała odpocząć, zacząć od nowa.-powiedział Justin
-Cece?-powiedziałyśmy z Van chórkiem
-Tak Cece, pewnie ją znacie to ona dała mi list od Alice.-Powiedział brązowooki
-Tak, teraz to wiele tłumaczy..-powiedziałam kiwając przecząco głową.

***
OCZAMI ALICE:

Nienawidzę Justina za to co zrobił, muszę być silna. Muszę pokazać, że się nie dam. Jak już się wydostanę to będzie miał ze mną do czynienia. Muszę dokończyć to co rozpoczęłam. Muszę odkryć co knuje John i Perkins, czemu Justin mi to zrobił. Przede wszystkim muszę jakoś odzyskać przyjaźń Mandy i Van. Mam nadzieje, że mi wybaczą, że zrozumieją. Popełniłam błąd, powinnam pogodzić Cece z Mandy i Van a nie wybierać. Tęsknie za nimi. Tęsknie za Cece. Czy ona mnie szuka? Gdzie jest i co robi? Widziałam jak myśli chodzą po białych ścianach dochodząc do równie białego sufitu i znikając na jakiś czas, by potem znowu się pojawić. Tylko one tu bywały. Tylko myśli odwiedzały mnie regularnie. Były moim gościem a ja je przyjmowałam z radością. Pojawiały się nagle, nieproszone ale mile widziane. Umilały czas migając po pokoju i rozmawiając między sobą. Czasami chowały się po kątach i wyglądały tak nieśmiało jak wygląda dziewczyna, na którą patrzy wymarzony chłopak. Myśli nie pytają o zdanie, one plątają się między sobą, czasami uciekają jeszcze przed zauważaniem a czasami uparcie idą ze mną spać.

***
OCZAMI MANDY:

Postanowiłyśmy z Van, że opowiemy Justinowi całą prawdę. Skoro Alice mu ufała to i my mu zaufamy. Najpierw wysłuchaliśmy tego co on wie. Uzupełniłyśmy jego informację. Powiedziałyśmy o naszym śledztwie i o tym o czym nawet Alice nie wiedziała, czyli o dzisiejszej rozmowie Cece z Johnem. Chłopak stał jak wryty. Jakby zobaczył ducha albo jeszcze gorzej. Nie wydobył z siebie żadnego słowa. Zaczęłyśmy się niepokoić.
-Justin powiedź coś- potrząsnęłam chłopakiem.
-To nie możliwe..-wydusił z siebie, opadając na kanapę.

***
OCZAMI JUSTINA:

John to ojczym Alice? Czemu ja się wcześniej nie zorientowałem. Co ja narobiłem. To jakiś sen.
-To wszystko moja wina, wszystko przeze mnie.-powiedziałem z niedowierzaniem.
Opowiedziałem dziewczyną co miałem na myśli, że znam Johna. Powiedziałem im dlaczego i co się stało. Teraz one słuchały wpatrzone we mnie z otwartą buzią. Tłumaczyłem się jak mogłem. Próbowałem po ich twarzach odczytać co o tym myślą ale na próżno. Były tak zdziwione, że nie umiały wydobyć słowa.
-Przepraszam-powiedziałem na koniec.
-To nie nas powinieneś przeprosić tylko Alice.-powiedziała Mandy klepiąc mnie po ramieniu.
-To dlatego John mówił do Perkinsa, że Justin za wszystko płaci, wtedy w Middlebowl.-powiedziała Van zwracając się do Mandy.
-Może zabrzmi to dziwnie, ale to nawet miłe co zrobiłeś, no wiesz po części.- zwróciła się do mnie Mandy.
-Dziękuję, że rozumiecie.-uściskałem je.
-Wracając do Cece, co było w tym liście? Sądzę, że to kłamstwa ona ma coś wspólnego z zaginięciem Alice.-powiedziała Van sprowadzając nas na ziemie.
Opowiedziałem co przeczytałem w liście. A jeżeli Van ma rację? Jeżeli nie napisała tego Alice?W moje serce wlała się nadzieja a oczy rozszerzyły się od podekscytowania.
-To na pewno nie Alice. Cece musiała to wszystko uknuć ale jaki miała w tym cel?-zapytała Mandy zdziwiona.
-Masz kontakt z Cece?-zapytała mnie Van
-Tak, ona uważa, że jestem jej przyjacielem.- oznajmiłem. Powiedziałem dziewczyną o tym jak się dziwnie zachowywała i o jej dziwnym zachowaniu. Układanka powoli zaczęła do siebie pasować.
-Musisz się z nią spotkać, najlepiej u niej w domu. Będziecie siedzieć poza jej pokojem- powiedziała Mandy a w jej oku pojawił się przyjemny błysk
-Dobra, mów dalej-byłem ciekawy dalszej części planu.
-W tym czasie ja i Van przeszukamy jej pokój. Będziemy się na wzajem asekurować. Musisz dopilnować, żeby okno w jej pokoju było otwarte.-oznajmiła zadowolona.-Tylko pamiętaj, żeby wzbudzić jej zaufanie i zachowywać się normalnie-dodała
-To się uda?-zapytałem zaniepokojony.
-Musi się udać-powiedziała Van

***
OCZAMI JUSTINA:

-Cześć-powiedziałem
-Hej, wchodź-powiedziała drobna blondynka otwierając szerzej drzwi.
-Miło, że się zgodziłaś spotkać-powiedziałem stwarzając pozory zadowolonego. Byłem w szoku jak ona mogła to zrobić Alice. Przecież to jej 'najlepsza przyjaciółka' Ona omotała wszystkich wokół palca. Co chciała zrobić ze mną? Do czego ja byłem jej potrzebny? Jak przypomnę sobie noc w której mnie pocieszała i udawała, że tez jest przejęta wyjazdem Alice to mam ciarki. Co ta dziewczyna kombinuje?
-Nie ma sprawy, chcesz coś do picia?-zapytała, a ja marzyłem, żeby już stąd wyjść.

OCZAMI MANDY:

-Van nie pchaj się tak, musimy wejść pojedynczo, to małe okno.-powiedziałam z pretensjami
-Dobra niech ci będzie. Dobrze, że ma pokój na parterze bo ciężko było by się wspinać na piętro.-oznajmiła Van, cofając się do tyłu.

***
-Masz coś?-zapytałam
-Nic tutaj nie ma, zdjęcia, maskotki, plakaty- pokój typowej nastolatki-odpowiedziała
-Patrz telefon się ładuję-pokazała palcem na iPhone'a leżącego na szafce nocnej.
-Czekaj, mama blablabla, Chris blablabla-Czytałam na głos przeszukując sms'y
-Znalazłaś coś ważnego?-zapytała Van
-Czekaj jest wiadomość wysłana do John'a-powiedziała podekscytowana.
-No czytaj-rozkazała Van
-'Wszystko jest pod kontrolą, Justin je mi z ręki. A jaki tam Alice?-przeczytałam upuszczając telefon na podłogę.

OCZAMI JUSTINA:

-Słyszałeś to?-zapytała Cece
-Co? Nie nic nie słyszałem-powiedziałem próbując przekonać dziewczynę, że się przesłyszała.
-Idę zobaczyć co to-powiedziała ruszając w kierunku pokoju.

OCZAMI MANDY:

-Uważaj-powiedziała karcąco Van.
-To było niechcący-powiedziałam przepraszająco.
Domyślałyśmy się gdzie jest teraz Alice. Tylko jak ją stamtąd wyciągnąć? Raz dałyśmy radę, drugi raz też damy. Miałam ochotę wyjść z pokoju i przyłożyć Cece w twarz ale nie mogłyśmy się zdradzić, że coś wiemy. Musimy uratować Alice, teraz to jest priorytetem.
Usłyszałyśmy czyjeś kroki, przerażona weszłam do szafy stojącej na przeciw drzwi. Ciągłam za sobą Van gdy nagle drzwi zaczęły się uchylać.

OCZAMI JUSTINA:

Wiedziałem, że muszę coś zrobić. Cece uchyliła drzwi a ja zobaczyłem Van wchodzącą do szafy. Nie myśląc długo pociągnąłem Cece za rękę, przywarłem do siebie i pocałowałem.


_________________________________________________________
Chciałam podziękować tym, którzy komentują i zachęcić tych,którzy tego nie robią.♥
Chcę was zachęcić do obserwowania bloga TEGO i do follownięcia spoko pandy na twitterze TUTAJ i do lajknięcia jej na facebooku TUTAJ.
Co myślicie o rozdziale? 
Nowy rozdział=20komentarzy 
Love U @Dzowit
xoxo







23 komentarze:

  1. cudowny jestem ciekawa co bedzie dalej czekam <3 bylabym wdzieczna jak bys pisala kiedy dodajesz nastepny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje<3 Zostaw nick z tt albo maila to bede Cie powiadamiac.Nowy rozdzial bd za 20komentarzy;)

      Usuń
  2. Zajebisty.. Kocham tego bloga, się dzieje ;D Fuuj Justin pocałował tą debilkeeee, łeee ;D Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoj blog jest najlepszy...z rozdzialu na rozdzial jest coraz ciekawiej !!!Kocham, kocham i jeszcze raz kocham !!! <333 @Belieber_9431

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja dalej nie wiem co łączy Johna Justina i Alice wrrr. Jesteś niedobra bo każesz nam czekać i czekać . Ale i tak mega jestem zauroczona *.*
    @Mrs.Cranberry

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki cudowny blog ;** nie mogę się doczekać następnych rozdziałów. xdd

    OdpowiedzUsuń
  6. Skazujesz nas na wieczne czekanie hahaha. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja chyba wiem co łączy Justina i Johna. John zwrócił się z prośbą do Justina żeby pomógł mu z płaceniem za klinikę, tak? + Czekam na nowy rozdział. @yjhevx

    OdpowiedzUsuń
  8. wow! super! :) czekam na nn :) @_maryssbieberxd

    OdpowiedzUsuń
  9. ojezusieee *_____________*
    ja ci juz mówiłam, że zajebiście piszesz <3
    jak zwykle musze czekać ... -.-
    ale warto <3
    czekam na NN ;D

    @polly325

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty. Nie mg się doczekać kolejnego ;D jeszcze w takim momencie przerwałaś -,- hahahaha xd <3 @fuckthelovee

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak Justin mógł pocałować tą Cece ;o Fajne opisy :) Czekam na następny rozdział, musisz to wszystko wyjaśnić <3

    OdpowiedzUsuń
  12. JEJCIU!! KOCHAM TEGO BLOGA, KOCHAM CIEBIE. Niesamowicie piszesz uwielbiam. Mam nadzieję, że już niedlugo napiszesz co łaczy Justa z Johnem;D do nn:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Łał...Boski rozdział tak jak każdy...Już nie moge się doczekać kiedy znajdą Alice.<3 Zapraszam do mnie opowiadanieojustine.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakochałam się w Twoim bloguu <3 Bosko piszesz czekam na NN:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jak zawsze super. Sorki kochana żenie komentowałam ostatnio ale właśnie wróciłam do domu z wakacji i dopiero teraz przeczytałam dwa opstatnie rozdziały. Czekam na nn , bo już się nie mogę doczekać <33

    OdpowiedzUsuń
  16. zarąbireee. loveee<3 czekam na nn;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p;p

    OdpowiedzUsuń
  17. mega super opowiadania ;PP czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. czytałam wile opowiadań ale to jest mistrzostwo ! ;dd oby więcej takich rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  19. jestem 20 komentarzem moze to nie za fajnie bo poźno ale mozna powiedziec ze moj komentarz wiele znaczy heh

    czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nie mogę... sorry że wcześniej nie czytałam ale nie miałam okazji ale znowu jest genialnie... taka powieść akcji. i mam nadzieję że Justin uratuje Alice ^^ @viktoriaa_m

    OdpowiedzUsuń
  21. świetnie piszesz^^
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  22. super blog obserwujemy ? zapraszam http://misiazmisia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

AddThis