niedziela, 8 lipca 2012

ROZDZIAŁ SIÓDMY♥

*Po przeczytaniu proszę o komentarz i głos w ankiecie która znajduje się obok, dziękuję*

______________________________________________________________


Gdy weszłam do domu zauważyłam, że Mandy i Van już smacznie śpią. Po cichutku weszłam do swojego pokoju, wzięłam kąpiel,przebrałam się w pidżamę i ułożyłam do snu. Mijały godziny a ja dalej nie umiałam zasnąć. Myślałam o Justinie i o naszym pocałunku. Czułam się dziwnie szczęśliwa. Nigdy wcześniej nie towarzyszyło mi takie uczucie. Na samą myśl o nim uśmiechałam się od ucha do ucha przygryzając dolną wargę a moje policzka od razu robiły się czerwone.
-piiibiiip-z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk sms'a.
-Pewnie to Justin, on jest taki słodki-pomyślałam chwytając za iPhona.
-'Wiem, że jesteś w mieście,spotkajmy się to ważne. Tam gdzie zawsze o 10:00- Cece'- przeczytałam po cichu.
Cece wie, że tu jestem? Musiała mnie zauważyć wtedy w aucie koło Santorini ale dlaczego pisze dopiero teraz? Zraniła mnie ale napisałam jej, że się z nią spotkam, poslucham co ma mi do powiedzenia. Chwilę później przyszedł jeszcze jeden sms ale moje mięśnie były już wyłączone i przygotowane do snu, nie były wstanie chwycić telefonu.

***
-Gdzie ty wczoraj tak długo byłaś?Martwiłyśmy się-powiedziała Van
-Spacerowałam, musiałam pomyśleć- uspokoiłam ją
-I wiesz już co dalej robić?-zapytała Mandy
-Jeszcze nie wiem, dzisiaj coś wymyślę, obiecuję-oznajmiłam uśmiechając się do przyjaciółek
-Pamiętasz, że miałyśmy się dzisiaj odstresować na zakupach?-przypomniała mi Mandy
-Tak pamiętam, o której chcecie iść?- skłamałam do dziewczyn. Zapomniałam na śmierć, że się z nimi umówiłam.
-O 10:00 wyjedziemy-powiedziała Van
-Ja muszę coś jeszcze załatwić na mieście także dołącze do was ok? Zajmie mi to max 30minut-powiedziałam
-Dobra tylko szybko-rzuciła Mandy w moim kierunku.
Zostawiłam dziewczyną samochód i wyszłam z domu by złapać autobus, który zawiezie mnie do LA.

***
Weszłam do kawiarni 'SweetCake' na końcu sali przy dwuosobowym stoliku siedziała drobna blondynka o morskich oczach. Ubrana była w kremową sukienkę i wysokie platformy. Jej pofalowane włosy spływały na wąskie, chude ramiona. Jej twarz rysowała zdenerwowanie. Nerwowo pocierała ręce. Czyżby dobra gra aktorska-myślałam
-Jestem, co masz mi do powiedzenia- rzuciłam obojętnie.
-Alice przepraszam Cię, przepraszam za wszystko- szeptała do mnie a łzy płynęły po jej bladych policzkach.
-Zraniłaś mnie.-powiedziałam spokojnie.
-Alice to wszystko moja wina, nie chciałam Cię nigdy zranić. Uwierzyłam Twojemu ojczymowi, który wmówił mi, że potrzebujesz pomocy po śmierci ojca. Powiedział mi, że mam się z toba nie kontaktować bo ci się pogorszy.'Trzymaj się od niej z daleka'-powtarzał mi cały czas gdy próbowałam się dowiedzieć gdzie cię zamknęli. Teraz już wiem, że on kłamał, że to nieprawda. Alice wybacz.
Łzy napłynęły mi do oczu.
-Dlaczego teraz? Jak dowiedziałaś się, że to wszystko kłamstwa? Co się zmieniło?
-Gdy wydawało mi się, że widzę cię koło Santorini znowu poszłam do twojego ojczyma. Chciałam się zapytać czy u ciebie wszystko w porządku i czy mogę się z toba skontaktować. Po konkursie poszłam na górę żeby zapukać do jego biura ale drzwi były lekko uchylone, usłyszałam jak rozmawiał przez telefon- teraz zaczęła płakać jeszcze bardziej.
-Iiii?-zapytałam zaciekawiona.
-Usłyszałam jak mówi do kogoś, że ma cię znaleźć, że zgnijesz w tym ośrodku. Mówił, że jak tam będziesz to on będzie bezpieczny bo za bardzo węszysz. Więcej nie wiem, ponieważ usłyszałam czyjeś kroki i musiałam uciekać, żeby nikt mnie nie widział.
-Co za...- nie dokończyłam bo brakowało mi słów.
-Alice wybaczysz mi? Ja się pogubiłam ale bez Ciebie jestem taka samotna. Jesteś moją jedyną przyjaciółką.
Po tych słowach płakałyśmy jeszcze głośniej. Nie wiedziałam co mam robić. Pomyślałam, ze każdy może popełnić błąd i trzeba dać mu druga szansę, a poza tym przyda mi się jeszcze jedna osoba po mojej stronie. Właśnie 'po mojej' tak mi się wtedy wydawało.
-Każdy zasługuję na druga szansę- powiedziałam uśmiechając się przez łzy.
-Czyli mi wybaczysz?-zapytała niepewnie Cece.
-Oczywiście, że ci wybaczę. Nie każdy ma tyle odwagi aby przyznać się do błędu-powiedziałam chwytając Cece za rękę.
-Kocham Cię-wykrzyczała, tym samym ściągając wzrok parki zakochanych siedzących parę stolików dalej.
-Tęskniłam-powiedziałam przytulając przyjaciółkę.

***
-No szybciej chodź- wołałam do Cece.-Mandy i Van czekają już na mnie od trzech godzin. Na pewno się ucieszą jak cię poznają-ciągnęłam
-Już lecę, daj mi dychnąć, biegniemy już jakieś 10 minut-prosiła Cece
-Już jesteśmy-oznajmiłam.
-Poznajcie się, Cece to Van i Mandy. Dziewczyny to Cece. Opowiadałam wam o niej w ośrodku. Była moją najlepszą przyjaciółką.-mówiłam
-Jestem nią-poprawiła mnie Cece- szczerząc swoje białe proste zęby.
-To co robimy?-zapytałam.
-Czekamy na Ciebie od trzech godzin, miałaś załatwić tylko jakąś sprawę i szybko przyjść ale jak widać dobrze się bawiłaś.-oskarżyła mnie Mandy
-Musiałam się spotkać z Cece i wszystko sobie wyjaśnić. Znowu jesteśmy przyjaciółkami czy to nie cudownie? Nie cieszycie się ze mną?- powiedziałam zdziwiona.
-Cieszymy się-odpowiedziały Mandy i Van.
Popołudnie minęło nam fantastycznie. Biegałyśmy po sklepach, przymierzałyśmy wszystko co nam wpadło w rękę. Byłyśmy w kinie i na lodach. Spędziłyśmy wspaniały dzień z Cece. Mandy i Van cały czas były wycofane. Ruszyłyśmy do domu,umówiłam się z Cece na 8pm chciałyśmy iść potańczyć taki jak dawniej miałyśmy w zwyczaju w piątkowy wieczór. Mandy i Van nie chciały się dołączyć, mówiły, że sa zmęczone.

***
-tiiiryyryyyy-zadzwonił telefon.
-Halo?-zapytałam.
-Cześć tu Justin, wysłałem Ci wczoraj w nocy smsa nie odpisałaś..Coś się stało?-powiedział zaniepokojony
-Aaaa tak, przepraszam, zapomniałam odpisać, nic mi nie jest-oznajmiłam chłopakowi.
-Przypominam Ci, że będę po Ciebie o 7:30pm-powiedział
-Jak to?-zapytałam zdziwiona.
-Byliśmy umówieni a randkę. Alice zapomniałaś?-zmartwił się.
-Przepraszam Justin ale dzisiaj nie mogę-powiedziałam do słuchawki.
-Ale byliśmy umówieni. Coś się dzieje? Martwię się o Ciebie.-zapewnił
-Justin nie jestem już małym dzieckiem umiem o siebie zadbać.-powiedziałam z pretensjami.
-Dobra w takim razie baw się dobrze-powiedział odkładając słuchawkę.
-Justin...-powiedziałam wpatrując się w wyświetlacz telefonu.
-Puk puk, gotowa?-zabrzmiał radosny głos Cece
-Tak już idę, daj mi sekundkę.-odwróciłam się w kierunku łazienki.\

***
-Alee jestem podjarana. To będzie nasz wieczór tak jak za dawnych czasów-powiedziała Cece wchodząc do klubu.
-Tak, też się cieszę-weszłam za nią.
Tańczyłyśmy i śmiałyśmy się cały wieczór, wlewałyśmy w siebie drink za drinkiem. Cece podrywała kolesi, ja tańczyłam na barze. Po kilku drinkach język mi się rozplątał.
-A wiesz, że znam Justina Biebera?-zapytałam, a język plątał mi się tak, że ledwo można było mnie zrozumieć.
-Tak jasne a ja znam Madonnę- Cece próbowała mnie przedrzeźniać
Opowiedziałam jej o moich spotkaniach z Bieberem no i o pocałunku. O tym, że nie jest mi obojętny i o tym, że olałąm go dzisiaj dla niej. Mówiłam wszystko co mi ślina na język przyniosła a Cece uważnie słuchała. Słuchała z reporterską precyzją, zapisując sobie wszystkie wiadomości głęboko w mózgu, tak jakby to były najwazniejsze wiadomości w jej zyciu, a nie jakby to była paplanina pijanej przyjaciółki. Opowiedziałam jej o Johnie, ojcu, kradzieży klucza i o nożu. Wiedziała teraz najwięcej ze wszystkich. Wiedziała wszystko a ja tylko mówiłam i mówiłam, nie myśląc o zbliżających się konsekwencjach.Mijały godziny a my dobrze sie bawiłyśmy...

***

-Wstawaj śpiochu-szturchnęła mnie Cece

-Mojaa głowaa-wyszeptałam podnosząc się z łóżka.
-To tylko kac, wypij to-powiedziała podając mi wodę z rozpuszczoną tabletka przeciwbólową.
-No więc jak tak twoja Bieber fever?-zaśmiała się Cece
-Spadaj-rzuciłam w nią poduszką zaczerwieniając się przy tym.
-Chodź na śniadanie- powiedziała Cece wychodząc z pokoju.
-Sekundka zadzwonię do Justina-powiedziałam do Cece, która stała za drzwiami.
-Halo?Justin to ja Alice.-mówiłam
-A tak-powiedział obojętnie
-Przepraszam Cię za wczoraj-powiedziałam błagalnie.
-Za co? Za to, że odwołałaś randkę, żeby pójść do klubu z koleżanką?-zapytał
-Byłeś tam? Przepraszam, spotkałam Cece wczoraj, opowiadałam Ci o niej. Pogodziłyśmy się. Chciałam z nią spędzić trochę czasu. Justin naprawdę przepraszam. To juz się więcej nie powtórzy, nigdy Cię nie wystawie.
-Czemu mi nie powiedziałaś wprost?-powiedział smutnym tonem
-Chciałam się wyszaleć tyle mam na głowie. Justin umówmy się jutro a obiecuję, że będzie to najlepsza randka w twoim życiu.
-Najlepsza?-zapytał chłopak lekko się rozchmurzając.
-Tak najlepsza. Tylko daj mi jeszcze jedną szansę.-prosiłam do słuchawki.
-Dobrze a więc o 7:30pm będę po Ciebie.-powiedział radośnie.
-Do jutra i jeszcze raz przepraszam.-powiedziałam z uśmiechem.

***
-Cześć dziewczyny-zawołałam
-Cześć-rzuciły w moją stronę Mandy i Van przygryzając swoje kanapki.
Ja Van i Mandy jadłyśmy śniadanie w ciszy, Cece tylko co chwile mówiła jak to super było na imprezie i jaka wielka szkoda, że Mandy i Van nie chciały iść. Uśmiech nie schodził jej z twarzy.
-No dziewczyny to co teraz robimy?Jak rozwiążemy zagadkę?Pokażcie mi ten nóż-zapytała się Cece. Mady i Van wypluły herbatę którą właśnie miały zamiar połknąć
-Cooo?Powiedziałaś jej?-zdziwiła się Mandy
-Ona cię zdradziła, pogodziliście się wczoraj, a ty już jej wszystko powiedziałas? Bez uzgodnienia tego z nami?-mówiła Van pełna złości i zażenowania.
-Przeciez nic się takiego nie stało. Można jej ufać-zapewniałam
-Można jej ufać?! My jej nie znamy.-rozzłościła się Mandy.
-To moja przyjaciółka i moje sledztwo, co wam do tego komu co mówię?-zdziwiłam się
-Co nam do tego?To, że pomagałysmy Ci przez ten czas. Byłyśmy przy tobie gdy nas potrzebowałaś.Narażałyśmy się dla Ciebie, też jestesmy w to zamieszane. Mogłas nas zapytać o zdanie a nie podejmować sama decyzję. Myślałam, że jesteśmy drużyną, że jesteśmy przyjaciółkami-wykrzyczała Van
-Ja też tak myślałam, przyjaciółki by zrozumiały.-wykrzyczałam przez łzy.
-Widocznie nimi już nie jesteśmy-rzuciły Mandy i Van zatrzaskując drzwi wejściowe za sobą.
-Nie przejmuj się, skoro się obraziły o takie coś to nie są wartę twojej przyjaźni, masz mnie-przytuliła mnie Cece a na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech zwycięscy.


_________________________________________________
Tak wiem, że trochę nudno, ale za niedługo rozkręci się akcja:)
Więc tak, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Cieszę się, że ktoś to czyta bo pisze to dla was ♥
Jeżeli przeczytasz to zostaw komentarz, nawet jak Ci się opowiadanie nie podoba. Każda opinia się dla mnie liczy. Zachęcam do obserwowania bloga :) Robię jeszcze raz listę osób powiadamianych, więc zostawcie z komentarzu swojego twittera, maila albo gadu :)
nowy rozdział za 15 komentarzy ♥
Love U
@Dzowit
xoxo







17 komentarzy:

  1. Rozdział genialny : ) Mam nadzieję że Justin będzie jej wierny i że uda im się ta randka a Cece.. CeCe to ja już nie lubię xD Nie wiem dlaczego. Tamte dwie są fajniejsze :D
    @viktoriaa_m

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział ,nie mogę się doczekać randki z Just'em ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z 'Live My Life' :D nie lubię Cece i mam nadzieje że randka się uda w 100% :D. Cholera, ale w tej ankiecie jest wspomniane coś o scenie łóżkowej... nie chciałabym żeby była ona od razu na tej pierwszej randce ;> ii jestem ciekawa, tzn wydaje mi się że Cece wcale nie mówi prawdy w związku z tą wielką, odrodzoną od nowa przyjaźnią. Coś dziewczyna kręci :) Rozdział jest świetny, tak jak cały blog i znowu z niecierpliwością czekam na kolejny i oby był szybko! :3 @BieberKissMeh

    OdpowiedzUsuń
  4. uuuaaa ja czekam i na łóżkową i co Justin ma wspólnego z Johnem... grrrr MASZ DODAĆ !

    Obserwuje sie... ;p

    Zajebisty jak zwykle :D

    @polly325

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawa fabuła :) czytam twojego bloga, ale jeszcze nigdy nie skomentowałam:) Duży plus za częste dodawanie rozdziałów! Ale mam jedną sugestię, właściwie u Ciebie są tylko dialogi, kocham dialogi, ale fajnie jak byś wprowadziła jakieś chociaż krótkie opisy, wtedy fajniej się czyta jak wiesz gdzie są i jak to wygląda:) I tyle się tu dzieje, że sama się już gubię, mam nadzieję, że w końcu cos wyjaśnisz, bo ja się już zgubiłam ;p Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział Super. Ta Cece wydaję się, jakaś taka podejrzana, jakby to wszystko było uknute czy coś. Wolałam tamte ;D Ale i tak rozdział zajebisty ; D Just. też taki trochę podejrzanyxD Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuuu, wszystko takie tajemnicze, juz sie nie moge doczekac az te wszystkie sprawy sie wyjasnia ! <33 @Belieber_9431

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta Cece jest dziwna. Ona coś knuje. Rozdział bardzo fajny :))

    OdpowiedzUsuń
  9. tajemnicza jesteś no ;d
    nie lubię tej Cece ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny ! ale szkoda mi dziewczyn chamsko je troche potraktowała

    OdpowiedzUsuń
  11. ŁEEEEH ! DRAŻNI MNIE TA CECE CZY JAK JEJ TO TAM NO ;D
    WEŹ KUŹWA NIE LUBIE JEJ, ALE ROZDZIAŁ ŚWIETNY <3
    NO I CCZEKAM NA RANDKĘ Z JUSTINEM <3

    OdpowiedzUsuń
  12. zgadzam się z sswagy ;d

    OdpowiedzUsuń
  13. a no i pisajta szybko rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Dodaj następny ,szybko !

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. moim zdaniem Cece zdradzi Alice, a Justin nie bedzie na razie za bardzo jej ufał. A rozdział świetny, daje do myślenia i bardzo wciąga. *.* jestem oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  17. wyjasniaj wszystko bo juz nie moge sie doczekac! bardzo wciagajace, masz talent, nie zmarnuj go:)

    OdpowiedzUsuń

AddThis